nad smutkiem. Musi teraz odnaleĹşÄ zabĂłjcĂłw. Nisko pochylony chodziĹ tam i z powrotem,
nad smutkiem. Musi teraz odnaleĹşÄ zabĂłjcĂłw. Nisko pochylony chodziĹ tam a także z powrotem, jakby dodatkowo czegoĹ szukaĹ. RobiĹ to starannie a także dokĹadnie, jak tylko Ĺowcy potrafiÄ , pĂłki nie przeszkodziĹa mu noc. PoĹoĹźyĹ siÄ obok szczÄ tkĂłw Amahasta a także szukaĹ na niebie jego tharmu. bywa tam na pewno jednÄ z najjaĹniejszych gwiazd. NastÄpnego ranka znalazĹ, czego szukaĹ. WyglÄ daĹo to na dodatkowo jeden kawaĹek oddartej skĂłry, jeden spoĹrĂłd licznych. Gdy jednak szarpnÄ Ĺ zmroĹźone, czarne skrawki, dostrzegĹ, Ĺźe wewnÄ trz tkwi szkielet. UwaĹźnie, aby nie pomieszaÄ ich dodatkowo więcej, wydobyĹ koĹci ze skĂłrzanej osĹony. ZrozumiaĹ, co znalazĹ, lecz mimo to pracowaĹ dalej, aĹź odsĹoniĹy siÄ wszystkie koĹci. DĹuga, szczupĹa istota, o cienkich, nie uĹźywanych nogach. DuĹźo Ĺźeber, o wiele za duĹźo a także wiÄcej koĹci krÄgosĹupa, niĹź wydawaĹo siÄ to moĹźliwe. To marag, bez wÄ tpienia. WidziaĹ juĹź te. Ale Ĺźadne murgu nie mogĹyby ĹźyÄ tak daleko od gorÄ cego poĹudnia. PoĹudnia? Czy miaĹo to znaczenie? Herilak wstaĹ a także spojrzaĹ na zachĂłd, skÄ d przybyĹ. Tam nie ma murgu, to oczywiste. Powoli odwrĂłciĹ siÄ ku pĂłĹnocy a także wyobraziĹ sobie rozciÄ gajÄ ce siÄ tam bez koĹca lody a także Ĺniegi. Ĺťyli tam Paramutanie, podobni do Tanu, choÄ mĂłwiÄ cy w inny sposób. Ale byĹo ich szczególnie maĹo, rzadko wypuszczali siÄ na poĹudnie, walczyli tylko z zimÄ , przenigdy z Tanu czy miÄdzy sobÄ . Na wschodzie byĹ tylko ocean - a także nic wiÄcej. Ale z poĹudnia, gorÄ cego poĹudnia, mogĹy przybyÄ murgu. MogĹy przynieĹÄ ĹmierÄ a także powrĂłciÄ na poĹudnie. Herilak uklÄ kĹ na zmarzĹym piasku. PrzyglÄ dajÄ c siÄ szkieletowi maraga, chciaĹ zapamiÄtaÄ wszystkie szczegĂłĹy, by mĂłc narysowaÄ na piasku jego podobiznÄ a także nie zapomnieÄ przenigdy ani jednej koĹci. Potem wstaĹ a także rozdeptaĹ kruche szczÄ tki. OdwrĂłciĹ siÄ a także nie oglÄ dajÄ c siÄ ruszyĹ w drogÄ powrotnÄ . 61 ROZDZIAĹ XIV Kerrick me domyĹliĹ siÄ, iĹź uratowanie Ĺźycia zawdziÄczaĹ jedynie swemu wiekowi. Nie znaczyĹo to, Ĺźe Vaintè oszczÄdziĹa go, bo byĹ taki maĹy; czuĹa ogromnÄ odrazÄ do ustuzou w kaĹźdym wieku ci chÄtnie widziaĹaby je wszystkie martwe. Ysel byĹa za duĹźa, by w sposĂłb czysty nauczyÄ siÄ nowoczesnego jÄzyka, zwĹaszcza tak zĹoĹźonego jak mowa Yilanè. Marbak byĹ dla niej jedynym znanym jÄzykiem a także z innymi kobietami zawsze kpiĹa z ĹowcĂłw z GĂłr Lodowych odwiedzajÄ cych ich namioty: mĂłwili tak Ĺşle, Ĺźe ledwo dawaĹo siÄ ich zrozumieÄ. ByĹo to dla niej oznakÄ gĹupoty, bo kaĹźdy rozumny Tanu mĂłwiĹ oczywiĹcie marbakiem. Dlatego teĹź przenigdy nie pociÄ gaĹo jej uczenie siÄ yilanè, wystarczaĹo, Ĺźe wkuĹa na pamiÄÄ kilka Ĺmiesznych dĹşwiÄkĂłw, by ucieszyÄ nimi maraga a także dostaÄ od niego coĹ do posiłków. Czasem pamiÄtaĹczy, aby mĂłwiÄ c poruszaÄ ciaĹem. Wszystko to byĹo dla niej jedynie gĹupiÄ zabawÄ - a także nie przypuszczaĹa przenigdy, Ĺźe moĹźe staÄ siÄ przyczynÄ Ĺmierci. Kerrick nie myĹlaĹ o jÄzyku jako o oddzielnym zjawisku, chciaĹ tylko zrozumieÄ a także odpowiadaÄ. ByĹ na tyle maĹy, Ĺźeby nauczyÄ siÄ jÄzyka nieĹwiadomie, sĹuchajÄ c a także podpatrujÄ c. Gdyby nawet przypuszczaĹ, Ĺźe w jÄzyku Yilanè wystÄpuje tysiÄ ce jednostek pojÄciowych, ktĂłre moĹźna ĹÄ czyÄ na ponad 125 miliardĂłw sposobĂłw, wzruszyĹby tylko ramionami. ilości takie nie miaĹy dla niego wpływu, zwĹaszcza Ĺźe nie potrafiĹ wyobraziÄ sobie wiÄkszej od 20. JeĹli czegoĹ siÄ nauczyĹ, to nieĹwiadomie. teraz jednak, podczas lekcji, Enge zwracaĹa mu uwagÄ na pojÄcia, kazaĹa powtarzaÄ niezdarne ruchy, aĹź wykonywaĹ je prawidĹowo. Nie mĂłgĹ zmieniaÄ miejscowo kolorystyki skĂłry, dlatego uczono go tak zwanej szarej mowy. W gÄstej dĹźungli o Ĺwicie czy o zmierzchu, kiedy ĹwiatĹo bywa szczególnie sĹabe, Yilanè